Ambasadorzy w Sobiborze

(13-14 października) Dokładnie w 79. rocznicę wybuchu powstania w niemieckim obozie zagłady w Sobiborze przez dwa dni obchodzono rocznicę tej tragedii. Najpierw (w czwartek) do Sobiboru przyjechali ambasadorzy Izraela i Słowacji, zaś dzień później liczna delegacja holenderska z prowincji Gelderland.

Czwartkowe obchody rozpoczęły się w samo południe od przemówień okolicznościowych. Głos zabrali m.in. dyrektor Muzeum Państwowego na Majdanku, ambasadorowie Izraela i Słowacji oraz przedstawiciel wicepremiera Piotra Glińskiego. Następnie odczytano imiona i nazwiska 20 ofiar obozu zagłady w Sobiborze. Następnie można było wysłuchać muzycznego antraktu. Uroczystości zakończyła modlitwa Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha oraz złożenie wieńców i białych róż na miejscu zbrodni. W spotkaniu z zagranicznymi gośćmi uczestniczył wicestarosta Tomasz Korzeniewski.

W piątek do Sobiboru przyjechała delegacja prowincji Gelderland z Holandii z panią ambasador Królestwa Niderlandów – Daphne Bergsmą i ministrem regionalnym Petrem van’t Hoogiem. Delegacja zwiedziła tamtejsze muzeum oraz złożyła symboliczne wiązanki kwiatów przy kopcu. Wcześniej w muzeum wręczono dwa medale im. Racheli Borzykowskiej polskim nauczycielkom. Umieszczono także kamienie pamiątkowe w „alei śmierci”. Jeden z nich złożył starosta włodawski Andrzej Romańczuk.

Podczas rozmów z Holendrami starosta podniósł temat konieczności stałego upamiętniania tragedii Holokaustu ze szczególnym uwzględnieniem Sobiboru jako synonimu hitlerowskiej eksterminacji. A. Romańczuk przy okazji opowiedział gościom z Holandii o powstającym Centrum Edukacji Historycznej w Sobiborze. Uzyskał od ministra zapewnienie, że prowincja Gelderland jest żywo zainteresowana pomocą w utrzymaniu tej placówki.

14 października 1943 r. w niemieckim obozie zagłady w Sobiborze wybuchł zbrojny bunt przygotowany przez grupę więźniów pod przywództwem Aleksandra Peczerskiego i Lejby Felhendlera. W jego wyniku zbiegło około 300 żydowskich kobiet i mężczyzn. Do końca wojny dotrwało około 60 uciekinierów, będących naocznymi świadkami niewyobrażalnej zbrodni, o której świat, miał się nigdy nie dowiedzieć. Jednym z ocalałych był Tomasz Blatt, który złożył obszerną relację z wydarzeń.